Wielkie granie i liczenie w galerii
Sztab WOŚP zorganizowano na trzecim piętrze galerii. To tam wolontariusze sukcesywnie znoszą kolejne puszki. Jest ich już kilkadziesiąt, a wyznaczeni wolontariusze od kilku godzin siedzą i liczą. - Najgorsze jest liczenie tych najdrobniejszych monet. To bardzo żmudna praca - przyznają.
A dwa piętra niżej - w atrium galerii - wielkie świętowanie. Na scenie gwiazdy, a wokół lubinianie, którzy kiwają się w rytm muzyki i mnóstwo tańczących dzieci. - Dobrze, że w tym roku finał Orkiestry zorganizowano właśnie w galerii. Tutaj gromadzi się najwięcej lubinian, więc i pieniędzy może uda się zebrać więcej. W końcu ludzie przychodzą tu po to, żeby wydać pieniądze. Może i do puszek będą wrzucać chętniej - mówi jedna z lubinianek, Katarzyna Lasek.Na scenie wystąpił lubiński zespół Tamp, potem Ewa Uryga i Brian Fentress, a na koniec Grzegorz Hyży.
Pieniądze zbierane są nie tylko do puszek. Pomiędzy występami uroczy duet Adela Warać i Krystian Kukułka nakłaniał lubinian, by otworzyli swoje serca poprzez udział w licytacjach. A fantów było naprawdę dużo: od drobnych gadżetów, po prezenty z KGHM, urzędu miejskiego i miejskich spółek czy klubu CCC Polkowice. Kupując je, mieszkańcy płacili od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.Orkiestrowe granie zakończy pokaz laserów oraz tradycyjne światełko do nieba.
źródło: lubin.pl