Duży biust to już nie problem!
4 października 2016 Moda - KobietaJesień to pora, kiedy zazwyczaj... siadamy. Aktywności z lata odkładamy na wiosnę. Rezygnujemy z jazdy na rowerze, łyżworolkach. Zarzucamy pływanie, czasem nawet zwykłe spacery. Tymczasem niższe temperatury nie wykluczają aktywności. Sport można uprawiać zawsze - ćwiczyć na siłowni, biegać. Tyle że panie obdarzone dużym biustem wolałyby zapomnieć o bieganiu i bieżni. Ten rodzaj aktywności powoduje u nich duży dyskomfort, a wręcz ból.
Często się zdarza, że panie obdarzone dużymi piersiami w ogóle rezygnują z aktywności fizycznej. Powód? Obfity biust pod wpływem wstrząsów narażony jest nie tylko na ból, ale i zmiany, które mogą zajść w jego budowie. Kobiece piersi nie mają w sobie mięśni. Są nimi okolone, ale ich struktura to głównie tkanka tłuszczowa. Za ich trzymanie odpowiadają skóra i delikatne więzadła Coopera. A o ich rozciągnięcie bądź naderwanie bardzo łatwo. Jak więc bezpiecznie uprawiać sport, mając duży biust? Odpowiedzią są dobrze dobrane sportowe biustonosze.
W standardowych sklepach z odzieżą sportową odpowiednie biustonosze bez problemu znajdą panie mające rozmiar do miseczki E. Te z większymi muszą pofatygować się do braffiterki, która zmierzy obwód biustu i klatki piersiowej pod nim. Po starannych pomiarach, bez trudu określi model biustonosza, utrzyma piersi na miejscu nawet podczas najbardziej „wstrząsogennych” sportów. Specjalistka dobierze również grubość ramiączek, by nie wpijały się w ramiona, sprawiając tym samym dodatkowy dyskomfort.
Podstawą przy tworzeniu sportowego biustonosza jest zwrócenie szczególnej uwagi na jego konstrukcję i materiał. Budowa miseczek sportowego stanika powinna być pełna, z niewielkim dekoltem. Dla mniejszych piersi biustonosz nie powinien mieć szwów. Dla większych są konieczne, ale można uszyć takie, w których szwy są praktycznie niewidoczne i niewyczuwalne, tzw. płaskie. Stosuje się je z powodzeniem w bieliźnie dla pań o naprawdę dużych piersiach (G,H,I). Najlepsze zapięcie takiego biustonosza to potrójne czy poczwórne haftki na grubym pasku, najlepiej skrzyżowanym. Usztywniony przód w połączeniu z takim tyłem dają gwarancję nieprzesuwania się stanika w czasie ćwiczeń i mocne trzymanie piersi „w ryzach”. Boki biustonosza powinny być wzmocnione dodatkową siateczką czy pianką, która będzie wspomagać skórę i więzadła w utrzymywaniu biustu w miejscu, nawet w czasie skoków czy intensywnego poruszania się. Materiał, z którego szyje się biustonosze sportowe, powinien oddychać, mieć wstawki z mikrofibry, która skutecznie odprowadza wilgoć.
W przypadku większych piersi omijajmy szerokim łukiem biustonosze topy na cieńszych ramiączkach. Nie tylko ze względu na brak stabilności i dyskomfort. Źle trzymany biust może się w czasie ćwiczeń zdeformować, a dodatkowo – co szczególnie trzeba mieć na uwadze - uszkodzić kręgosłup, który w momencie przeciążeń niejako „przejmuje” ciężar piersi.
Dobrze przyjrzyjmy się ofercie, która ochroni nasz biust przed nieprzyjemnymi konsekwencjami, a nas samych przed przykrymi doznaniami. W sklepach znajdziemy na przykład fantastyczne wzmacniacze w postaci opasek. Warto, je stosować dodatkowo, ale sprawdzą się tylko w przypadku pań z miseczką mniejszą niż w rozmiarze E. Kobiety z większymi piersiami jako dodatkowe zabezpieczenie powinny stosować długie sportowe bluzki z usztywnieniem na wysokości biustu. Zakładane pod sportowy T-shirt z wbudowanym stanikiem, dodatkowo wzmocnią ochronę. Założone na dobrze dobrany sportowy biustonosz podkreślą sylwetkę, rysując talię.